Grafika pokazuje, co mam nadzieję wszyscy widzą, doskonałą synchronizację stopy i bioder. Nie wiadomo jak, ani w jakim celu został zrobiony ten pomiar, bo nie potrafię znaleźć oryginału, ale domyślam się, że autor chciał pokazać jak stopa po zsynchronizowaniu z wahadłowym ruchem bioder osiąga prawie dwukrotnie większą prędkość niż gdyby poruszała się od tych bioder niezależnie. Wypada przypomnieć, że dwukrotny wzrost prędkości to czterokrotny wzrost uzyskanej energii. I choć na końcu prędkość stopy zmniejsza się drastycznie, to zakładam, że zawodnik po lewej nie chciał połamać tego po prawej. I tą elegancką synchronizację docenią pewnie wszyscy, którzy się na technikach znają, albo liznęli w szkole (choćby nawet przez szybę) trochę fizyki lub matematyki. A w mojej głowie rodzi się natychmiast pytanie: dlaczego, senseiowie, takiej rotacji nie uczycie w technikach ręcznych, tylko każecie te dwa ruchy oddzielić od siebie? Wiem, powiecie, że uczycie. Ale wystarczy zerknąć na pierwsze z brzegu turnieje kata, dowolnej rangi, dowolnej federacji, żeby zauważyć, że jednak tak nie jest, a już na pewno nie zwracają na to uwagi sędziowie. Dowodów na filmach jest mnóstwo...