Pośród miłych informacji przemycę tragiczną. Zaczynam od dobrej: Artur (bestia) uczył dzieci (piękni) pozytywnych zachowań, czyli tego jak pomagać poszkodowanym w typowych sytuacjach wymagających zimnej krwi. Wygląda na to, że był w swoim żywiole:
I niech dzieciaki z tego korzystają, bo tymczasem wszystkie znaki wskazują na to, że po wakacjach nie spotkamy się w komplecie. Coraz mniej nadziei na to, że informacja z niedzieli jest nieprawdziwa. Szczegóły i wiarygodne informacje u Pauliny :-(