Kategorie

archiwum (2) fizyka (70) fotografie (49) głupie (7) historia (75) inne (75) karate (99) kata (37) książki (21) multimedia (118) nie wiem już co (18) obozy (18) recenzje (10) rycerka (21) samoobrona (7) seminaria (18) sponsorzy (2) sport (28) technika (85) trening (226) turnieje (17) virtualny sensei (3) ważne (144) wiedza (152) zapisy (10)

niedziela, 26 czerwca 2022

KWF na południu

Pół roku po szyciu jeszcze nie da się ćwiczyć pełną parą. Ale można trochę. Mamy u siebie przedstawiciela KWF-u mistrza Yahary w Polsce. Ćwiczymy z szefostwem polskiego KWF. I dobrze, że ni są to ciasne umysły bo mają naprzeciwko siebie ludzi, którzy w swoich dziedzinach, nierzadko w sporcie potrzebnych, mają swoje doświadczenia, a i młodzieniaszkami też nie są. Na szczęście Lars podobnie jak sensei Yahara jest też praktykiem, więc po raz pierwszy ze zrozumieniem przyjmuję zmiany w kata. Nareszcie widzę logiczne wymagania na czarny pas. To może być dłuższy przystanek w poszukiwaniu sensownego podejścia do karate i jego realizacji.
Co prawda na końcu padło w moją stronę pytanie: czy gdybyś miał teraz taką wiedzę jaką masz i był na początku swojej drogi i mógł dokonać wyboru spośród dostępnych teraz metod walki, to czy wybrałbyś karate? Na to pytanie nie potrafię odpowiedzieć na razie inaczej jak tylko: NIE.