Kiedy tak sobie dzisiaj ćwiczyliśmy, stanęły mi przed oczami obrazy z czasów kiedy sam byłem parterową łajzą i niczego nie udawało mi się wykonać. Zastanawiałem się wtedy jak to możliwe, że ten gość, z którym ćwiczyliśmy po raz pierwszy (a próbowaliśmy balachy, kimury, trójkątnego duszenia, różnych przetoczeń) potrafi tak nas wszystkich po kolei zrolować i to jeszcze kilka razy z rzędu. Ale przecież nie tylko on, bo w historii UFC jest taki coś:
Pierwsze zawody Ultimate Fighting Championship zostały zorganizowane przez Arta Davie i Roriona Gracie. UFC 1 odbyło się 12 listopada 1993 roku w Denver w stanie Kolorado. Wzięli w nich udział: sumotori, bokser, mistrz świata w savate (będący też mistrzem Europy w kyokushin), dwóch kick-boxerów, praktyk kempo, mistrz Pancrase oraz zawodnik brazylijskiego jiu-jitsu Royce Gracie. Gracie wygrał cały turniej, a także późniejsze UFC 2 i UFC 4 . Początkowe edycje były zbliżone pod względem minimum reguł do turniejów vale tudo.
Wyglądało to jakoś tak:
Później czasy się trochę zmieniły. Na szczęście dla karateków błysnął Machida:
Pomyślałem więc, że w najbliższy czwartek rozszerzamy horyzonty. Nie będzie piłki i nie będzie "dnia nóg". Połowę treningu przeznaczam na stójkę i połowę na parter :-) Gdyby ktoś miał się z tym źle czuć, może oczywiście wziąć wolne tego dnia i nie będzie sprawy :-). Do zobaczenia w dojo i pozdrowienia dla żony Artura...