Kategorie

archiwum (2) fizyka (70) fotografie (49) głupie (7) historia (75) inne (75) karate (99) kata (37) książki (21) multimedia (118) nie wiem już co (18) obozy (18) recenzje (10) rycerka (21) samoobrona (7) seminaria (18) sponsorzy (2) sport (28) technika (85) trening (226) turnieje (17) virtualny sensei (3) ważne (144) wiedza (152) zapisy (10)

czwartek, 9 października 2014

Siniaki

Niektóre treningi są takie, że natychmiast chce się iść na kolejny, bo atmosfera dobra, wszystko wychodzi, coś się polepszyło... Dzisiaj właśnie taki był. Dziewczyny na pewno mają siniaki :-), dziadziusie, choć rozbiegówkę mieli taką sobie, potem złapali właściwy rytm, Dominik mógł się wykazać w starciu z kolosem, Artur szkolił młokosa. Mnie też się dobrze ćwiczyło i też mam siniaki. Być może to wszystko dlatego, że byli goście z "innego" karate i trzeba się było prezentować, a być może nie...

Tu Agata ma swoje 25 minut :-) :