Kilka słów o wyjeździe do Rycerki napisał na blogu swojego klubu, Bartek ze Skoczowa. Wpis można przeczytać klikając TUTAJ. Napisał tam parę słów o swoich siniakach w różnych miejscach ciała. Siniaki dla mnie do tej pory to rzecz obca, aż tu nagle koleżanka w pracy zapytała mnie czy umazałem się dziś żółtym flamastrem specjalnie, czy też jestem fujara i nie zauważyłem. No i okazało się, że Bartkowe kolano jednak zostawiło ślad pod moim okiem i to całkiem wyraźny. Może to zapisać jako swój sukces ;-)