Kategorie

archiwum (2) fizyka (70) fotografie (49) głupie (7) historia (75) inne (75) karate (99) kata (37) książki (21) multimedia (118) nie wiem już co (18) obozy (18) recenzje (10) rycerka (21) samoobrona (7) seminaria (18) sponsorzy (2) sport (28) technika (85) trening (226) turnieje (17) virtualny sensei (3) ważne (144) wiedza (152) zapisy (10)

wtorek, 19 lipca 2011

Praca na urlopie

Myślałem naiwnie, że bieżący tydzień będzie upływał pod znakiem byczenia się i mój Zespół Gilberta też sobie odpocznie, ale nieee... Wczoraj trening oddychania na wysokości 2960, dzisiaj nogi na rower i 64 km. Dodatkowo pozycja na rowerze wymusza prostowanie mojego krzywego we wszystkich miejscach kręgosłupa, więc było sporo izometrycznego napinania mięśni. Teraz nawet nie chce mi się myśleć o zginaniu karku. A do niedzieli jeszcze sporo czasu...Mam nadzieję, że reszta klubu też trenuje.


Środa: 75 minut w lodowej jaskini. Co prawda nie na golasa, ale w trampkach.
Czwartek: 50 km na rowerze. W przeciwieństwie do trasy wtorkowej, dziś wszystko po płaskim.