Nieraz już tutaj były przywoływane dyskusje z różnych forów dyskusyjnych. Tym razem znów sięgam do dyskusji o zaangażowaniu w trening. Rozmówcy zastanawiali się w jednym z tematów czy sensowne jest spisywanie na starcie umowy z zainteresowanymi zobowiązującej ich do trenowania np. przez rok. Nie sądzę, aby to był pomysł możliwy do zrealizowania, ale nie o tym ma tu być mowa. Jeden z rozmówców w ten sposób rozpoznaje osoby zaangażowane w trening:
Prawdziwy moment, w którym ktoś decyduje o tym czy chce się zająć sztuką walki na poważnie, czy nie, to moment kiedy zaczyna w nią inwestować - kupuje szmaty, ochraniacze i inny sprzęt, który w niektórych SW jest bardzo drogi i trudno dostępny. W tym momencie wkracza zaangażowanie i konsekwencja, bo jeśli ktoś wydał kasę to nie zrezygnuje tak łatwo, no chyba że trener coś spaprze.
Przyznaję, że mnie się ono podoba. Zwłaszcza, że coraz częściej spotykamy się z brakiem zaangażowania w jakąkolwiek pracę, którą ludzie wykonują, a wiadomo, że włożony wysiłek pozwala robić rzeczy wielkie.
.