Kategorie

archiwum (2) fizyka (70) fotografie (49) głupie (7) historia (75) inne (75) karate (99) kata (37) książki (21) multimedia (118) nie wiem już co (18) obozy (18) recenzje (10) rycerka (21) samoobrona (7) seminaria (18) sponsorzy (2) sport (28) technika (85) trening (226) turnieje (17) virtualny sensei (3) ważne (144) wiedza (152) zapisy (10)

piątek, 15 kwietnia 2011

Na forach dyskusyjnych

Nieraz już tutaj były przywoływane dyskusje z różnych forów dyskusyjnych. Tym razem znów sięgam do dyskusji o zaangażowaniu w trening. Rozmówcy zastanawiali się w jednym z tematów czy sensowne jest spisywanie na starcie umowy z zainteresowanymi zobowiązującej ich do trenowania np. przez rok. Nie sądzę, aby to był pomysł możliwy do zrealizowania, ale nie o tym ma tu być mowa. Jeden z rozmówców w ten sposób rozpoznaje osoby zaangażowane w trening:

Prawdziwy moment, w którym ktoś decyduje o tym czy chce się zająć sztuką walki na poważnie, czy nie, to moment kiedy zaczyna w nią inwestować - kupuje szmaty, ochraniacze i inny sprzęt, który w niektórych SW jest bardzo drogi i trudno dostępny. W tym momencie wkracza zaangażowanie i konsekwencja, bo jeśli ktoś wydał kasę to nie zrezygnuje tak łatwo, no chyba że trener coś spaprze.


Przyznaję, że mnie się ono podoba. Zwłaszcza, że coraz częściej spotykamy się z brakiem zaangażowania w jakąkolwiek pracę, którą ludzie wykonują, a wiadomo, że włożony wysiłek pozwala robić rzeczy wielkie.

.