Kategorie

archiwum (2) fizyka (70) fotografie (49) głupie (7) historia (75) inne (75) karate (99) kata (37) książki (21) multimedia (118) nie wiem już co (18) obozy (18) recenzje (10) rycerka (21) samoobrona (7) seminaria (18) sponsorzy (2) sport (28) technika (85) trening (226) turnieje (17) virtualny sensei (3) ważne (144) wiedza (152) zapisy (10)

wtorek, 3 sierpnia 2010

Treningi wakacyjne po raz 11...

Dzisiejsze spotkanie to była kontynuacja treningu piątkowego. Zmiany rytmu walki, stosowanie ulubionych strategi, a w szczególności operowanie kombinacjami. Mimo to podstawą były kata i to z nich (głównie bassai sho) czerpaliśmy inspiracje. W ćwiczeniach szczególną uwagę zwracaliśmy na timing oraz na prawidłową pozycję ciała, pracę nóg i ustawienie środka ciężkości. Dla przypomnienia i urozmaicenia powtarzaliśmy heian shodan, nidan oraz bassai dai, sho, seipai i kitei.Oprócz tego dzisiejszy trening miał pewną szczególną cechę. Z wyjątkiem Jarka ćwiczyły same brązowe i czarne pasy, ale przede wszystkim odwiedzili nas starzy znajomi.

Na zdjęciu od lewej u góry: Igor, Jarek, Michał, Tomek.
Poniżej: Patryk, Marek, Marcin, Dawid.
Po kliknięciu otworzy się nowe okno z kopią w pełnym rozmiarze.


Marcin i Igor mieszkający obecnie w UK, z którymi widzieliśmy się kawał czasu temu oraz Tomek ćwiczący zwykle w Bytomiu. Igor obiecał wreszcie powrót do karate mimo aktywnej działalności w bractwie rycerskim (Grunwald). Z Marcina (2 dan) jestem szczególnie dumny bo to drugi czarny pas w "Keiko"(siebie nie liczę) choć żaden z tych dwóch nie ćwiczy na co dzień z nami. Miło, że znalazł czas w czasie wizyty w ojczyźnie i wpadł potrenować. Poniżej kilka zdjęć z dzisiejszego "historycznego" w sumie spotkania.


Na koniec wpisu jeszcze link do kitei, choć przyznaję, że nie wysiliłem aby znaleźć najlepsze wykonanie: