Są takie dziedziny wiedzy, że nie uwierzę jeśli nie poczuję. I na nic nie zda się czyjeś opowiadanie, że to działa, że inni skorzystali, że tak musi być, bo ktoś gdzieś pokazał, że tak jest. Ja tak mam, że nie wierzę. I pani magister też tak miała, bo na kurs pojechała sceptyczna. Nie wierzę nawet w to co mówiła, że na kursie wszyscy byli zadowoleni i każdy poczuł skuteczność. Nie wierzę nawet w to co mówił Zbyszek, że mu lepiej, albo Marek, że jest fajnie, Asia, tobie też nie uwierzyłem.
Dopiero jak przylepiła taśmę na moją szyję...