Kategorie

archiwum (2) fizyka (70) fotografie (49) głupie (7) historia (75) inne (75) karate (99) kata (37) książki (21) multimedia (118) nie wiem już co (18) obozy (18) recenzje (10) rycerka (21) samoobrona (7) seminaria (18) sponsorzy (2) sport (28) technika (85) trening (226) turnieje (17) virtualny sensei (3) ważne (144) wiedza (152) zapisy (10)

poniedziałek, 27 maja 2013

Twarda ...u.a (sztuka)

Kilku już próbowało złamać mi palec, ale w końcu to Paulinie się udało. Doceniam jej twardość bo (o ile nie buczy teraz w domu) z naszego starcia wyszła zwycięsko, a mój palec nie. Nie potrzebuję zdjęcia, żeby wiedzieć, że jest pęknięty, nie zgina się i stopę muszę stawiać całą powierzchnią na podłożu bo odbicie z palców nie wchodzi w grę. Niby mam teraz tydzień na odpoczynek, na mnie wszystko raczej się goi jak na psie, ale tym razem chyba nie... 4 dychy mam.

Przy okazji (to może być inspirujące na czas przerwy) prostuję pogląd Marka, któremu wydawało się, że gość fikający pompki i inne takie na filmie w poprzednim wpisie jest jakiś wyjątkowy bo jednorazowy. Poniżej ma kilku kolejnych. Jeśli wierzyć tytułowi filmu to wszystko osiągnięte jest dzięki kalistenice. No i jest to osiągnięcie niezłe. Trzeba tutaj dodać, za niektórymi podręcznikami treningu, że ukształtowanie pewnego poziomu siły maksymalnej jest warunkiem koniecznym do korzystania z treningu mocy. No bo trudno kształtować moc jeśli się nie potrafi wykonać dużej ilości pracy, czyli jeśli mięśnie nie są zdolne do pokonywania oporów.
No to paczą: