Pomieszany był dzisiaj trening, choć wszystko miało służyć wprowadzeniu walk zadaniowych. No i tak się też stało, przy okazji dla relaksu trochę się pokulaliśmy i porzucaliśmy, a sochin do przodu nie poszło. Dawała się we znaki duszność i dosyć spora wilgotność, ale w sumie z postępów zwłaszcza osób początkujących można być zadowolonym.
Pożegnaliśmy także Marcina i mam nadzieję, że dotrze do domu bezpiecznie i zobaczymy się za rok. Oby jak najdłużej miał powody do odwiedzania ojczyzny. I oby Ojczyzna była tego warta...
Pożegnaliśmy także Marcina i mam nadzieję, że dotrze do domu bezpiecznie i zobaczymy się za rok. Oby jak najdłużej miał powody do odwiedzania ojczyzny. I oby Ojczyzna była tego warta...