Karatecy z SGI to już nasi stali współpracownicy, także w zakresie inicjatywy "Współpraca w nauce". Tym razem mieli w planie zajęcia pozwalające usprawnić standardy przyznawania punktów za zastosowaną technikę w zawodach sportowych. To jest stały problem zawodów, w których nie pozwala się na kontakt. Oczywiście każdy z pomysłodawców takich zawodów ma swój pomysł na przepisy i każdy wie, że jego pomysły są najfajniejsze. Ale tym razem organizatorzy postanowili wykorzystać informacje z wielu źródeł :-). No bo co może być najobiektywniejszym kryterium pozwalającym technikę określić jako mocną, "silną", itp jeśli nie fizyka.
Po wszystkim było trochę głosów, że za dużo padło słów: "tak jest źle", "tak jest niedobrze", "tu się mylicie", no ale rozmowa była o sporcie a nie o samoobronie czy walce, gdzie możliwe jest wszystko, co doprowadzi do zwycięstwa. Ponownie więc było o energii, o generowaniu siły, o technikach okrężnych, o stawianiu stopy podczas ciosu. Kierownictwo pozwoliło nawet poprowadzić trening i zaproponować kilka ćwiczeń dowodzących teorii. Słuchacze byli do tego stopnia fajni, że ich uwagi pozwolą udoskonalić warsztat. Ja tam bawiłem się dobrze...
Organizatorom bardzo dziękuję za zaproszenie, a Marcinowi za cierpliwe i wyrozumiałe asystowanie w treningu :-)