Miniony tydzień zakończył się pęknięciem markowego palca, zapaleniem mojej torebki stawowej i naderwaniem mięśnia dwugłowego uda. Marek jak zwykle za nisko podnosił kolano i zaliczył zderzenie palcami stopy z kolanem Zbyszka, a ja jak ostatni matołek rozpocząłem trening bez należytej rozgrzewki. Leczymy zatem kontuzje, ale przede wszystkim z powodu przyszłotygodniowych świąt i rozmaitych dni wolnych, w tygodniu od 1 do 7 listopada trening odbędzie się jedynie w czwartek. W kolejnych tygodniach terminy pozostają bez zmian.
.
.