Kategorie

archiwum (2) fizyka (70) fotografie (49) głupie (7) historia (75) inne (75) karate (99) kata (37) książki (21) multimedia (118) nie wiem już co (18) obozy (18) recenzje (10) rycerka (21) samoobrona (7) seminaria (18) sponsorzy (2) sport (28) technika (85) trening (226) turnieje (17) virtualny sensei (3) ważne (144) wiedza (152) zapisy (10)

wtorek, 26 marca 2013

Szaleliśmy z Markiem

Prawie równo dwa lata temu robiliśmy z Agatą pokaz o zastosowaniu "wiedzy ścisłej" w karate. Aby w tym roku oszczędzić Agacie razów, a publiczności widoku bitej kobiety, Agata wystąpiła  w roli wykładowcy z tematem dotyczącym prawnych aspektów obrony koniecznej, natomiast obijany był Marek. Nikt później nie uwierzył, że Marek wystąpił dobrowolnie i licytowano się za jaką to zrobił kwotę. Pokaz poprzedzili koledzy z kyokushin, kick boxingu i bjj. Nasz dotyczył generowania mocy w technikach, czyli wprost tego, jak osiągnąć dużą energię uderzenia małym nakładem sił. Zaproponowany w tym dniu cały blok o sztukach walki mówił więc na początku co o tym sądzi prawo, potem jak to wygląda w różnych formach, a na końcu z Markiem tłumaczyliśmy jak to działa. Moim celem było raczej propagowanie fizyki, ale w nieszablonowych zastosowaniach. Osobiście to żałuję, że nie oglądnęli go ci, którzy powinni, bo wcześniej wyszli, no ale trudno. Wielu żyje nieświadomie i nic im nie pomożemy. Myślę, że Marek zadowolony, wystąpił na starych śmieciach, nawet w podwójnej roli, może go to zmotywuje do powrotu do treningów w Krakowie. Chyba było fajnie...