Kategorie

archiwum (2) fizyka (70) fotografie (49) głupie (7) historia (75) inne (75) karate (99) kata (37) książki (21) multimedia (118) nie wiem już co (18) obozy (18) recenzje (10) rycerka (21) samoobrona (7) seminaria (18) sponsorzy (2) sport (28) technika (85) trening (226) turnieje (17) virtualny sensei (3) ważne (144) wiedza (152) zapisy (10)

poniedziałek, 2 kwietnia 2012

Nie słyszę

Palny treningowe na początek kwietnia gwałtownie mi się zmieniły. Po dzisiejszej wizycie u laryngologa dowiedziałem się, że pękła mi błona bębenkowa, ale mam wrażenie, że pani laryngolog się znacząco pomyliła. Nie będę już tego dociekał, w każdym razie zjem co mi przepisała i tyle. Dość powiedzieć, że na trening nie ma sensu iść, bo niespecjalnie słyszę co do mnie mówią i niezbyt słyszę co ja mówię do innych. Dodatkowo przy gwałtownych ruchach głowy trochę mnie to wszystko boli. Więc tym razem się nie poświęcam i zostaję w domu. Jest to zatem kolejna okazja do odpoczynku dla wszystkich, choć tym razem już nie ma od czego odpoczywać. Konsekwencja jednak tej kontuzji jest taka, że na treningach w Czechowicach spotykamy się dopiero 12 kwietnia, czyli po świętach. Mimo to jestem gotów zorganizować trening (pani laryngolog nawet nie wspomniała o L4 ;-) w najbliższy czwartek tj. 5 kwietnia. Musi to jednak być w Bielsku i może się zacząć o dowolnej porze. Proponuję 18.30. Warunek konieczny do spełnienia jest jednak taki, że należy dać znać czy się na tym treningu będzie, bądź nie. Może to być tutaj lub smsem, lub mailem. Przynajmniej się zorientuję, kto w ogóle zagląda na bloga. Niech to będzie taki test!

Aha!
Kinecta nie musicie już szukać bo jest.