Zakończyliśmy sezon oficjalnie. Co dalej będzie jeszcze nie wiadomo, ale cztery sobotnie mecze i ognisko były przednie. Daliśmy sobie nieźle popalić, nikt nikogo nie oszczędzał, dziś wszystko boli. Jak się wykurujemy z meczowych kontuzji, siniaków i boleści, to może jeszcze coś wakacyjnego wykombinujemy. Na razie relaks pełna gębą.
Marek, dzięki za pomoc, miejsce, organizację i zażarty bój o gole. Wszystkim dziękuję za sezon!. Miejcie się! Cześć!!!