Kategorie

archiwum (2) fizyka (70) fotografie (49) głupie (7) historia (75) inne (75) karate (99) kata (37) książki (21) multimedia (118) nie wiem już co (18) obozy (18) recenzje (10) rycerka (21) samoobrona (7) seminaria (18) sponsorzy (2) sport (28) technika (85) trening (226) turnieje (17) virtualny sensei (3) ważne (144) wiedza (152) zapisy (10)

niedziela, 28 stycznia 2018

Zamieć/Zadyma 2018

No i było... zamiast trenowania w kółko na sali wreszcie coś innego. Trzecia dla Keiko edycja Zadymy. Warunki na trasie na Skrzyczne i na dół bardzo szybkie, śniegu mało, wiadomo było, że czasy będą rekordowe. Dla utrudnienia robimy to po zmroku..
A inni:
Najszybszy bieg  na jednym okrążeniu: 1h, 15 minut. Największa ilość okrążeń, czyli wbieg na górę i zbieg na dół: 10. Największa ilość okrążeń drużynowo: 13. A my: klubowy rekord trasy 1h 55 minut. Rekordowe dziewczyny: 2h, 25 minut. To szybciej niż Rafał w zeszłym roku. Kaśka: niecałe 6h choć liczyliśmy się z tym, że zginie na trasie. No i na koniec zapadła decyzja, że w przyszłym roku czas już się ścigać. Może jeszcze nie z ludźmi, ale ze sobą, w każdym razie nie na Zadymie, bo to już nie ma sensu, a na Zamieci. Skoro zrobiliśmy dwie pętle w tym roku i były jeszcze siły na trzecią, to za rok wyrobimy 4. W zespole 6. Taki cel. A ponieważ dzisiaj nic się nie chce to taka myśl przechodzi prezesowi przez mózg: może by to Keiko zamknąć i Zamieć wygrać?

Rekordziści:

 Przed:
Po:

Dla wszystkich:

Ostatecznie relaks też się należał i nawet morsowanie się udało. Poprzeczka podniesiona wyżej: skoki do wody