Pierwsze skutki wejścia karate na Olimpiadę już są. W niektórych klubach można już ćwiczyć karate olimpijskie lub karate z elementami karate olimpijskiego. To by oznaczało, że na arenie sztuk walki pojawiło się nowe karate. Niekoniecznie mnie to zaskakuje, bo w końcu każdy chce z czegoś żyć. A jeśli jest popyt to niech będzie i podaż :-) No ale nie rozumiem już tego, że są karate od karate i karate, gdzie można się nauczyć samoobrony. Czy to są różne karate? Matko. Co robią na treningu karate senseje, którzy nie uczą samoobrony? Kształtują charaktery? A jeśli na treningu karate są elementy samoobrony, to co tam jeszcze jest? Czyli jeśli ktoś komuś założy dźwignię to się samoobronił, a jeśli ktoś kogoś palnie to już walczył? Żeby to była samoobrona to muszę najpierw oberwać?