Czechowiczanie mają taką cechę, że ilekroć ktoś do nas zadzwoni i zapyta o treningi, a potem się umówi, że przyjdzie, to zwykle nie przychodzi. Gdyby przyszedł, stwierdził, że jesteśmy marni i sobie poszedł to byłoby to naturalne. Ale tak dzieje się w nielicznych przypadkach, bo najczęściej właśnie nie dają nam okazji się zaprezentować. Zdaję sobie sprawę, że można nie przyjść bo usłyszało się negatywną opinie i ona wystarczyła, ale w takim razie po co dzwonić?
Ale uwaga! Jutro na treningu będzie Nowa. Nowa będzie przyjacielem wszystkich, dlatego samce Alfa niech się mają na baczności. Paulina, wracasz do obowiązków... a ja muszę przywieźć brakującą część maty.