Kategorie

archiwum (2) fizyka (70) fotografie (49) głupie (7) historia (75) inne (75) karate (99) kata (37) książki (21) multimedia (118) nie wiem już co (18) obozy (18) recenzje (10) rycerka (21) samoobrona (7) seminaria (18) sponsorzy (2) sport (28) technika (85) trening (226) turnieje (17) virtualny sensei (3) ważne (144) wiedza (152) zapisy (10)

sobota, 5 lutego 2011

Kyokushin jeszcze raz

W księgarniach jest drugie wydanie książki Piotra Szeligowskiego o karate kyokushin. Raz już pisałem o tej książce i właściwie z kilku względów ją polecam. Nie chodzi bynajmniej o techniki czy kata karate opisywane w tej książce, bo w tym temacie można znaleźć książki lepsze. Chodzi o wszystko inne, co w tej książce jest zawarte i opisane. Drugie wydanie zostało troszkę poprawione i rozbudowane. Na forach w internecie odbyła się spora dyskusja na temat pierwszego wydania i poniekąd autor kilka sugestii uwzględnił.
Tym razem jednak o zrobieniu niniejszego wpisu zadecydował następujący fragment z książki:

"Rosnąca wraz z postępem cywilizacji różnorodność form aktywności zawodowej człowieka oraz sposobów spędzania wolnego czasu sprawia, że karate jest tylko jednym z wielu zajęć. Wskutek tego ludzie, którzy się nim zajmują, nie traktują karate jako czegoś, czemu warto się bez reszty poświęcić [...]. Brak pasji u młodych ludzi to swoista porażka, ponoszona przez starych mistrzów, którzy poświęcili całe swoje życie dla karate."

Powinniście tą książkę kupić i nawet nie przeczytać, a przestudiować.
.